marca 14, 2019

Matka Boska Częstochowska

Matka Boska Częstochowska
Praca nad tym haftem trwała i trwała, odkładana w czasie i na różne okazje. Czy tylko ja tak mam, że w pracy nad jednym projektem okazuje się że muszę coś zrobić jeszcze w między czasie? Mimo wszystko z przyjemnością haftowałam ten obraz. Przepiękne kolory, idealnie dopasowane odcienie i wzór w stu procentach dopracowany. W tajemnicy powiem wam, że nawet tło haftowałam z przyjemnością! A teraz kilka zdjęć.






Obraz jest już w nowym domu, a mi zostały zdjęcia i kilka dni urlopu. Kto wie, może coś jeszcze uda mi się zrobić? Pozdrawiam! 

lutego 27, 2019

1. Mini Sal BB II Sleep Parade

1. Mini Sal BB II Sleep Parade
Uwielbiam wspólne wyszywanie, zabawy blogowe i możliwość poznania nowych osób. W dodatku praca w grupie motywuje do szybszego działania, jak i zapobiega porzucaniu projektów. A my, hafciarki, kobiety, matki i żony, panie domu, kobiety sukcesu etc. cierpimy dość często na brak czasu i odkładanie niektórych rzeczy na później... No przyznać się ile nas jest? Powiedzcie ze nie jestem sama! ;) 


Zapasy sprawdzone, tamborek zwolniony i zamówienie zrobione. Zdjęcie jest naprawdę podglądowe, bo na większość nici niestety muszę zaczekać. Mam nadzieję, że moja paczka z brakującymi mulinami zaraz przyjdzie i będę mogła już zacząć haft. Nie mogę się doczekać! Pozdrawiam! 

lutego 24, 2019

Witaj na świecie maluszku!

Witaj na świecie maluszku!
Uwielbiam maluszki, które pachną jeszcze tak charakterystycznie mlekiem mamy, które leniwie otwierają oczka, i jeszcze nieświadomie machają rączkami. Nie ważne czy to moje dzieci, kuzynki czy koleżanki maluszek. Jest kochany i trzeba go obdarować, buziakami i takimi tam...
Narodziny dziecka to wspaniała okazja, aby na tamborek wskoczyła piękna metryczka, przed całą listą rzeczy które są niezbędne do zrobienia na już i zalegają w szufladzie.Chyba nie muszę tego nikomu tłumaczyć, prawda?

Tak więc powstała królicza metryczka dla małego przystojniaka! Zapraszam na mały pokaz.








Metryczka już jest u nowego właściciela (niezły z niego przystojniak), a ja wracam do rzeczy przyziemnych i moich zaległości. Przyznajcie się, co macie w tej chwili na tamborku? A może macie więcej niż jeden? 

listopada 16, 2018

Z dynią jej do twarzy!

Z dynią jej do twarzy!


Od zawsze fascynowało mnie rękodzieło. Na początku podziwiałam to, co stworzyli inni, a później zaczęłam próbować sama tworzyć i to na wiele sposobów. Od zawsze chyba coś dziobałam. Czasami z lepszym, a czasami z gorszym skutkiem, ale zostało mi to do dziś. Podziwiam i próbuję różnych technik, metod i dziedzin rękodzieła. Cierpi na tym mój mąż, który ma coraz mniej miejsca w domu, bo przydasie do każdego rękodzieła trzeba gdzieś trzymać! I moja czasoprzestrzeń, bo tej mam coraz mniej. Ale wracając do tematu... Dzisiaj pokażę wam dziesiątą wróżkę z kalendarza - październikową. Wszystkie wcześniejsze mam już wyhaftowane, zostały dwie kolejne. Na koniec pokażę wszystkie ;) 




Ta wróżka jest chyba moją drugą ulubioną. Ma dużo kolorów i przekazuje dużo treści. Same wróżki haftuje się bardzo szybko i przyjemnie. Dodatkowym plusem jest to, że efekt widoczny jest bardzo szybko, co jeszcze bardziej motywuje do dokończenia danego obrazka. 

Copyright © 2016 olazuch , Blogger