Narodziny dziecka to wspaniała okazja, aby na tamborek wskoczyła piękna metryczka, przed całą listą rzeczy które są niezbędne do zrobienia na już i zalegają w szufladzie.Chyba nie muszę tego nikomu tłumaczyć, prawda?
Tak więc powstała królicza metryczka dla małego przystojniaka! Zapraszam na mały pokaz.
Metryczka już jest u nowego właściciela (niezły z niego przystojniak), a ja wracam do rzeczy przyziemnych i moich zaległości. Przyznajcie się, co macie w tej chwili na tamborku? A może macie więcej niż jeden?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz